Mam w głowie to "ile można robić tego samego kiczu". Ale z drugiej strony po obejrzeniu zwiastunu i zobaczeniu, że tu Kopciuszek nie chce bezmyślnie podążać za księciem... Może będzie to znośna produkcja gorszej klasy na jeden wieczór. Z tego, co widzę ludziom nie podoba się nowa Matka Chrzestna, ale mi osobiście odpowiada ten kiczowaty powiew świeżości, przywodzi mi na myśl skojarzenia z Drag Matkami. Nie jest to wysokiej klasy hit kinowy, więc powinno się mieć oczekiwania adekwatne do sytuacji. Za Cabello nie przepadam zbytnio, ale ma przyjemny głos, jest bardzo urodziwa i w zwiastunie jej gra aktorska jest nawet w porządku. Może kiedyś z braku laku włączę ten film i ocenię go już prawidłowo