Pierce Brosnan jest świetnym aktorem. I nie mówię tu tylko o roli w serii filmów o Jamesie Bondzie, ale głównie o roli w filmie "Evelyn", gdzie zagrał opiekuńczego i wrażliwego ojca, który do końca walczył o dzieci jak lew. W tym filmie udowodnił, że wszystko jest możliwe. Jest również ciepłym i miłym człowiekiem, wiem to, ponieważ czytałem kilka wywiadów z nim i jego wypowiedzi były naprawdę mądre i wzruszające. I świetnie się trzyma jak na swój wiek, ponieważ widziałem film "Mamma Mia" z jego udziałem i jak na 55 lat wyglądał całkiem nieźle.
P.S. Szkoda, że już mu nie dali roli w najnowszych filmach o agencie 007, ponieważ te części z Craig'iem były najciekawsze, ale gra Daniela nie podobała mi się i strasznie brakowało mi Pierce'a, który był najlepszy w tej roli.