Na pewno lepszy niż Craig, bo przy Craigu napisać, że "gra" to już nadużycie. Może Brosnan rzeczywiście nie ma w zanadrzu zbyt wielu "min" ale za to filmy bondowskie z jego udziałem, pełne akcji rekompensują to z nawiązką.

Najgorszy jest Craig. W ogóle nie umie grać i robi jakieś głupie miny. Brosnan też nie jest ideałem ale jest lepszy od Craiga

Najlepszym Bondem oczywiście zawsze pozostanie Sean Connery i teraz każdy kolejny będzie pozostawiał niesmak. Natomiast Brosnana się wyjątkowo miło ogląda mimo, iż nie był perfekcyjny, ale Craig to już rzeczywiście porażka. Jego 'gra' jest absolutnie przeciętna i również nie podoba mi się jego mimika. Wolę oglądać jedną minę przystojnego Brosnana, niż dziwne grymasy na twarzy Craiga.

Najlepszy i najbliższy pierwowzorowi bez wątpienia był Dalton. Ale muszę przyznać, że każda kreacja ma swój urok.

Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałeś.

Najgorszy był George Lazenby a ci co piszą że Craig się tylko ośmieszają

Lazenby'ego ratowała świetnie zrealizowana część On Her Majesty, ale rzeczywiście - nie najlepiej wyglądał z tym wiecznym, niezbyt mądrym uśmiechem.

a wedle waszej wyobraźni jaki miałby być prawdziwy Bond ?? Bo według mnie zimny elegancki i nad wyraz spokojny, na pewno nie z charyzmą jak Jim Carrey. Jak można wymagać od niego jakichś przedziwnych min ? On miał mieć spokój na twarzy co by nie robił. Jego postawa to najprawdziwszy agent. Zasuwa samochodem Bóg wie ile, strzela do masy ludzi i wiele innych akcji i nie robi to na nim wrażenia bo jest zimny i to jest jego robota no i ma taki być agent specjalny jej królewskiej mości. Wy nie skupialiście sie na jego robocie myślicie ze jak bond to rucha ile sie da to jakiś don juan i tylko do dymania. Cała reszta bond-owskich postaci w tym sir Sean Connery fakt miała pokaźny wachlarz charyzmy ta mimika twarzy ok ale nie o to w tym wszystkim chodziło. Pierce Brosnan ma w sobie z bonda to czego nie ma żaden inny z poprzedników. Jak dla mnie to ikona wszystkich serii. A co do Craiga - ja nawet nie wiem co on robi w tym filmie. Jeśli leci gdzieś w tv ostatni albo przed ostatni James Bond to można go szukać, we wszystkich scenach filmu ale na pewno nie jest nim Daniel Craig jeśli ktoś założy garnitur i ma Waltera z tłumikiem to nie staje sie od razu Agentem 007

Brosnan był męski, miał w sobie tą elegancje i spokój no i charakter. Większość to ruchacze z tandetnym pif paf w scenach akcji.

nie śmiem nawet obrażać sir Thomasa Seana Connery'ego.