Rzeczywiści jest przystojny fakt ma już swoje lata. Trudno było mi uwierzyć w to, że jest Irlandczykiem. Oni są w większość albo rudzi, albo bladzi, albo jedno i drugie. A Brosnan nie. Myślałam, że jest Niemcem albo Amerykaninem.
I jeszcze jedno pytanie. Czy tylko ja, jako smarkula podkochiwałam się w Bondzie granym przez Brosnana?
Uwielbiam go! A że jako dzieciak widziałam Bondy tylko z nim, toteż zawsze słysząc "Bond", mam Brosnana przed oczami. Choć nie podkochiwałam się w nim, ale ma coś w sobie, stwierdzam to po każdym obejrzeniu filmu z jego udziałem. Nie pogardziłabym w każdym razie w przyszłości takim "brosnanowskim" mężem. Zwłaszcza, gdyby się tak przyjemnie starzał :)
Ja jakoś rude włosy zawsze bardziej kojarzyłam ze Szkocją. Choć to w sumie blisko.
Weź go nie obrazaj.. nie jest wystrczajaco brzydki na niemca ani wystarczajaco glupi na amerykanina...