ubawiłem się setnie oglądając, jak w "Ostrych psach" nawala się z nieco niższym Simonem Peggiem.
Widać jesteś z młodszego pokolenia, które nie poznało tego powiedzenia. Znane jest ono od dziesięcioleci albo i dłużej, oznacza, że ktoś ubawił się z czegoś niesamowicie, jest to coś bliskiego synonimowi określenia "śmiałem się do rozpuku". Wskazówką jest też określenie 'setnie" (na sto procent)